Look of The Day

 

cap / czapka – Femi Pleasure

sweater – sweter – COS (podobny tutaj)

wellies / kalosze – Hunter on Answear.com

scarf / szalik – Cubus (podobny tutaj)

coat / płaszcz – MLE Collection

leggings / legginsy – Gatta

gloves / rękawiczki – COS 

For as long as I can remember, every time Christmas were approaching, my mum was taking me for the Sopot market. I helped her to choose aromatic mandarins, nuts for the cakes, kale, apples which mum adds to the roast for the Christmas Day, pine tree branches to put later into the vase and everything what we needed. I loved our small ritual, because it announced my favourite period in the year was coming. There’s still a lot of time left to Christmas, but this weekend had a holiday feeling for me. My parents came back from Brussels and we were supposed to meet all together by one table. As the weather is still autumnal, and there's no trace of snow, I took my bike dressed in the warmest coat and wrapped up with a scarf, I went to the Sopot market (which now really ) and from my favourite suppliers I bought things from which mum had prepared later on the dinner for everyone. Have a nice Santa Claus Day!

***

   Odkąd pamiętam, za każdym razem, gdy zbliżały się Święta Bożego Narodzenia, moja mama wyciągała mnie na sopocki rynek. Pomagałam jej wybierać pachnące mandarynki, orzechy do ciast, jarmuż, jabłka, które mama dodaje do pieczeni na pierwszy dzień świąt, gałązki sosny do wazonu i wszystko czego potrzebowałyśmy. Uwielbiałam ten nasz mały rytuał, bo zapowiadał nadejście mojego ulubionego okresu w roku. Do Bożego Narodzenia zostało jeszcze trochę czasu, ale ten weekend też był dla mnie jakby świąteczny. Rodzice wrócili z Brukseli i mieliśmy się znów spotkać wszyscy przy jednym stole. A ponieważ pogoda jest wciąż jesienna, a śniegu ani widu ani słychu, to wsiadłam na rower i ubrana w swój najcieplejszy płaszcz i opatulona szalikiem, pojechałam na sopocki rynek (który teraz przypomina już prawdziwy świąteczny jarmark) i u ulubionych dostawców kupiłam to, z czego mama wyczarowała później obiad dla nas wszystkich. Miłych mikołajek! 

PS. Po raz kolejny mam dla Was zniżkowy kod do Answear.com w wysokości 20%, który jest ważny do 13 grudnia. Wystarczy wpisać kod MLE31 przy dokonywaniu zakupu – więcej szczegółów znajdziecie tutaj (niektóre marki są wyłaczone z promocji). Miłych zakupów! :)

 

Look of The Day – bo jest weekend i nikt mi nie zabroni

backpack / plecak – Medicine

gloves / rękawiczki – Vero Moda

sweater / sweter – Medicine on Answear.com

jeans / dżinsy – Mango (bardzo podobne tutaj)

jacket / kurtka – J.Crew (stara kolekcja)

socks / skarpetki – Calzedonia

shoes / buty – Massimo Dutti 

 

   My today's dress is not very chic. It is certainly different from the ones which I usually wear, but it was suppose to. Because when can we give ourrselves a little more freedom, if not in the weekend? I decided to spend these two days away from the city rush. I didn't actually went to the coutry, but I spent Saturday preparing christmas wreaths (in wellington boots and thick sweater) writing next posts for the blog, and this morning I went for a long walk on the beach, so now I plan to stay in the house. If I find a second I will test the new recipe for the winter cookies with marzipan and the bittered orange flavored jam. A long, warm turtleneck sweater will be perfect for this Sunday afternoon.

***

   Mało szykowny jest mój dzisiejszy strój. Z pewnością różni się od tych, które zwykle noszę, ale miał się różnić. Bo kiedy, jak nie w weekend, możemy sobie pozwolić na więcej swobody? Te dwa dni postanowiłam spędzić z dala od miejskiego gwaru. Co prawda, nie wyjechałam na wieś ale sobotę spędziłam na przygotowywaniu świątecznych wieńców (w kaloszach i grubym swetrze) i kolejnych wpisów na bloga, a dziś rano wybrałam się na długi spacer po plaży i nie mam już zamiaru wychylać nosa z domu. Gdy znajdę wolną chwilę przetestuję nowy przepis na zimowe ciasteczka z marcepanem i konfiturą z gorzkiej pomarańczy. Długi, ciepły golf będzie idealny na takie niedzielne popołudnie. 

PS. Po raz kolejny mam dla Was zniżkowy kod do Answear.com w wysokości 20%, który jest ważny do 6 grudnia. Wystarczy wpisać kod MLE31 przy dokonywaniu zakupu – więcej szczegółów znajdziecie tutaj (niektóre marki są wyłaczone z promocji). Miłych zakupów! :)

 

Look of The Day

jacket / żakiet – Massimo Dutti

boots / kozaki – Zara (obecna kolekcja)

jeans / dżinsy – Zara

scarf / szalik – Cubus

sweater / sweter – J.Crew

bag / torebka – vintage 

  Sometimes it is hard not to laugh, when designers once again try to convince us, that "you must to have this or that to be fashionable". Oh well, in the end they have to find some tricks in order to sell us clothes which we don't actually need. Dress with the length up to the half of the calf from thin fab-ric (would you like to wear something like that?!), artificial sheepskins, or heels in the shape of horse-shoe are only a few of the seasons “must have”. And after all, there are other ways to cheer up the autumn clothing and not to fall into the grey-brown apathy. Irrespective of, how much the fashion business try to think of something new, these solutions will always be in style :

***   

  Czasem ciężko jest nie zaśmiać się pod nosem, gdy projektanci po raz kolejny próbują przekonać nas, że "tego jeszcze nie masz, a tylko w tym będziesz modna". No cóż, w końcu trzeba znaleźć jakiś sposób, aby sprzedać ubrania, których nie potrzebujemy. Sukienka do połowy łydki z cienkiej dzianiny (chciałybyście nosić coś takiego?!), sztuczne kożuchy, czy obcasy kozaków przypominające kształtem kowadło, to tylko kilka "hitów tego sezonu". A przecież istnieją inne sposoby, aby ożywić jesienną garderobę i nie popadać w szarobury marazm. Niezależnie od tego, jak świat mody będzie się starał, aby wymyślić coś nowego, te rozwiązania zawsze będą na czasie: 

1. Krata – nie jestem fanką wzorów, ale w tym przypadku z przyjemnością robię wyjątek. Kraciasty szalik świetnie sprawdzi się u minimalistek, wystarczy dodać go do codziennych monochromatycznych strojów.

2. Warstwy i faktury – jeśli boimy się koloru to bawienie się fakturą pomoże dodać naszym strojom wyrazu. Szarości i beże nabierają wtedy zupełnie innego charakteru.

3. Kozaki z wysoką cholewką – cholewka sięgająca odrobinę za kolano ładnie wyszczupli figurę i ukryje ewentualne mankamenty naszych nóg. 

4. Zamsz – Spódnica czy płaszcz? A może buty? To prawda, że trzeba o niego dbać i uważać na zabrudzenia, ale wygląda bardzo szlachetnie.

5. Aksamit – Czy wiecie, że wraca do świata mody? Póki co nie zdecyduję się jeszcze na marynarkę (chociaż marzy mi się taka w odcieniu ciemnej zieleni), ale na torebkach sprawdzi się idealnie. 

6. Tweed – Modny od zawsze. Wygląda elegancko, jest ciepły i doda nam sznytu. 

   Przy okazji chciałam podzielić się z Wami, jeszcze jedną wskazówką. Jeśli często macie problem z wyborem stroju (która z nas go nie ma?), dopasowaniem ubrań, albo po prostu brakuje Wam pomysłów, z pomocą może przyjść nowy portal Pasujemi.pl. Możecie tu zrobić na przykład test sylwetki, dowiedzieć się o swoich atutach oraz sposobach na zatuszowanie niedoskonałości. Z taką wiedzą  łatwiej nam później dobrać ubrania odpowiednie do naszej figury. Propozycje prezentowane na tym portalu są tworzone przez profesjonalnych stylistów. Miłego, spokojnego wieczoru! :)

 

 

 
 

 

Look of The Day

sweater / sweter – Mango 

watch / zegarek – Daniel Wellington 

bag & sunglasses / torebka i okulary – Zalando.pl

coat & skirt / płaszcz i spódnica – Zara (kolekcja sprzed 3 lat)

scarf / szalik – Massimo Dutti (obecna kolekcja)

tights / rajstopy – Wolford

shoes / buty – Kazar

 

   Autumn weather doesn’t bother me at all. I will even say that I like these months, when world is becoming a bit mysterious, leaves are slowly falling off trees, and simple pleasures as mug of the hot tea are becoming a real ritual. However I have enough of the strong wind . It haven’t left Tricity for over a week now and is making the everyday life unpleasant for the locals.

***

   Zupełnie nie przeszkadza mi jesienna aura. Przyznam nawet, że lubię te miesiące, kiedy świat robi się trochę tajemniczy, liście powoli spadają z drzew, a proste przyjemności, jak kubek gorącej herbaty, nabierają innego wyrazu i stają się prawdziwym rytuałem. Natomiast silnego wiatru mam już odrobinę dosyć. Nie opuszcza Trójmiasta już od ponad tygodnia i uprzykrza mieszkańcom codzienność. 

   Strój, który widzicie dziś na zdjęciach, to jeden z moich ulubionych listopadowych zestawów. Złapałam się też na tym, że wykorzystałam w nim wszystkie kolory (biel, czerń, granat, szarość i beż) które opisałam w jednym z rozdziałów "Elementarza". Ta "magiczna piątka" powinna stać się bazą naszej garderoby – po wielu latach wiem już, że bez niej bardzo ciężko jest uzyskać elegancki i klasyczny efekt (znacznie więcej przeczytacie na ten temat w książce). Ten wpis to w ogóle pochwała klasyce – ponadczasowe dodatki to kolejny sposób, aby podrasować prosty strój. Zdarza się, że poszukiwania idealnych czarnych szpilek, skórzanej torebki i zegarka, którego design nie zmienił się od kilkudziesięciu lat (a to jego zaleta, a nie wada) trwają naprawdę długo, ale gdy już znajdziemy te elementy, już nigdy nie będziemy chciały ich zmieniać. 

    Abstrahując od tematu stylu i bloga: ten weekend na długo pozostanie w naszej pamięci. W tym czasie pamiętajmy przede wszystkim o tym, aby nie tracić ducha odwagi i poczucia solidarności. Dziś jesteśmy smutni, ale na pewno nie słabi. Miłego i spokojnego wieczoru. 

PS. W przyszłym tygodniu Czytelnicy Makelifeeasier.pl będą mogli skorzystać ze specjalnej zniżki na zegarki Daniela Wellingtona. Kod MLE wpisywany w trakcie dokonywania zakupu upoważni do 15% zniżki. A model, który widzicie na dzisiejszych zdjęciach to Classic York

   

LOOK OF THE DAY

UGG boots / buty UGG – Sarenza

cape / narzuta – Reserved

jeans / dżinsy – Zara (stara kolekcja)

sweater / sweter – Mango (stara kolekcja)

cap / czapka – no name (pamiątka z zeszłorocznych nart)

mug & thermos / kubek i termos – Duka

Along with the November one of my friends announced with joy "at last it is possible to take Uggs out of the wardrobe". I understand her very well. The autumn and winter are this period in which we can finally hide beneath many layers of clothes and … well yes exactly, is the changing our style along with the new season a good idea? You will read quite a lot about this subject in my book (I named this syndrome “style sinusoid” but I can tell you one thing already – low temperatures should not be an excuse for the sloppiness.

 
***
 
 

  Wraz z nadejściem listopada jedna z moich koleżanek z radością oznajmiła "nareszcie można wyjąć Uggi z szafy". Doskonale ją rozumiem. Jesień i zima to ten okres, w którym możemy się ukryć pod wieloma warstwami ubrań i… no właśnie, czy zmiana stylu wraz nadejściem nowej pory roku, to aby na pewno dobry pomysł? Sporo przeczytacie na ten temat w mojej książce (nazwałam ten syndrom "sinusoidą stylu"), ale jedno już teraz mogę Wam powiedzieć – niższe temperatury nie powinny być dla nas pretekstem do niechlujstwa. 

  Byłam chyba w pierwszej klasie liceum, kiedy zaczęła w nich chodzić Sienna Miller. Chwilę później nosiły je już wszystkie kobiety na świecie. Wtedy był to po prostu kolejny krzyk mody, ale przez ponad dekadę ich popularność nie słabła, wręcz przeciwnie. Nie brak jednak opinii (zwłaszcza ze strony mężczyzn), że powinnyśmy o nich raz na zawsze zapomnieć. Moim zdaniem można je jednak przemycać do naszej codziennej garderoby, oczywiście biorąc pod uwagę kilka kwestii. 

1. Jeśli planujesz nosić uggi przede wszystkim w mieście, to radziłabym wybrać model w kolorze czarnym (gdy połączysz je z czarnymi rurkami to powinny Ci ujść na sucho ;)).

2. Modele z niższą cholewką wyglądają zgrabniej. Jeśli chcę, aby były naprawdę niskie, to dodatkowo wywijam cholewkę.

3. Zadbaj o pozostale elementy stroju. Zakladanie do uggow luznych spodni, bluzy z kapturem, plecaka czy innych bardzo casualowych rzeczy to kiepski pomysł.

4. Dbaj o nie. Wiem, że kupiłaś Uggi po to, aby w zimie było Ci po prostu ciepło i wygodnie, a nie po to żeby świetnie wyglądać, ale one też zasługują na dobre traktowanie.

5. To czy dany ubiór jest dopuszczalny zależy przede wszystkim od sytuacji. Gdy w zimie spadnie pół metra śniegu noszenie UGG-ów po mieście będzie absolutnie zrozumiałe, ale teraz, póki zaspy śnieżne nie są naszym udprawiedliwieniem, musimy wykazać się większą ostrożnością. 

  Dyskusja na temat ich urody trwa nieprzerwanie od kilku sezonów, ale ja chyba nigdy z nich nie zrezygnuje. W niektórych sytuacjach są po prostu niezastąpione. Te buty skradły nasze serca z jednego prostego powodu – są najwygodniejsze na świecie. A jaki jest Wasze zdanie? Miłej niedzieli!

 

Look of The Day

top & socks / koszulka i skarpety – H&M

sweater / sweter – Zara Home (podobny tutaj i tutaj)

sweatpants / spodnie materiałowe – Petit Bateau (podobne tutaj)

necklace / naszyjnik – My Way Jewellery

white blanket / biały koc – H&M Home

scarf / szal w kratę – Zara

  I prepared today's "Look of The Day" with the small advance because this Sunday, as most of you probably, I wanted to spend time with my family, away from the computer;). Past Saturday was a perfect chance to create the entry about an issue which many of you have been asking about. I spent the yesterday afternoon stuck to the the laptop screen, with the bowl of the favourite dessert in my hand (fruits under the crumble topping) and wearing warm socks

***

   Dzisiejszy "Look of The Day" przygotowałam z małym wyprzedzeniem bo tę niedzielę, tak jak pewnie wiele z Was, chciałam spędzić w rodzinnym gronie, z dala od komputera ;). Miniona sobota była idealną okazję do tego, aby stworzyć wpis, o który wiele z Was pytało. Wczorajsze popołudnie spędziłam przyklejona do ekranu laptopa, z miską ulubionego deseru w ręku (owoce pod kruszonką) i ciepłymi skarpetami na nogach.  

    "Dom to miejsce w którym możesz się czuć i wyglądać brzydko. I cieszyć się z tego". To zdanie, przeczytane gdzieś w internecie, utknęło mi w głowie i wracało do mnie za każdym razem, gdy któraś z Was poruszała temat ubrań przeznaczonych do noszenia po domu. Uważam, że to, jak wyglądamy kiedy prawie nikt nas nie widzi jest indywidualną sprawą każdej z nas i nie chciałabym w tej kwestii udzielać Wam konkretnych rad.

    W mojej szafie można znaleźć kilka rzeczy, które lubię wkładać jeśli wiem, że danego dnia już nigdzie nie będę chciała się ruszać, a strój, który miałam na sobie od rana nie należy akurat do najwygodniejszych. Dresy (może niekoniecznie stricte sportowe) i długi miękki sweter to wszystko czego mi potrzeba. Miłego wieczoru!